Zgłoszenie

A.J. · Gość

Chciałabym pisać w waszej serii historię pewnej młodej dziewczyny, której ambicje są wyższe niż obcas tych cudnych, aczkolwiek niemodnych złotych pantofli zakupionych w pobliskim sklepie na wyprzedaży. Która ma widoczną alergię na Pradę, D&G, czy Chanel, a i tak pragnie robić to co oni. Tworzyć trendy i wskazywać światu co jest piękne. Uważa że mały szczegół taki jak to iż ma zupełnie inny gust od reszty świata, nie przeszkodzi jej w tym. Zamierza wejść w wielki świat w swoich złotych pantoflach. Kiedy to zrobi? Nie wiadomo. Jednym z najmniejszych, pierwszych osiągnięć prowadzących do świata mody byłoby postawienie szafy w Hamilton.
Jednak czy Sharla Sharon, której twarzy udzieli Denise Richards, bądź Andrea Bowen zamieszka w Hemilton?

Gość

Ja na tak, o..
Podoba mi się zarys postaci Very Happy

A wiek jaki?

Veuś

A mogłabym prosić o wytyczne, które mają być w zgłoszeniu?

Kagiś

Mhmmm... Poproszę o dane,m które miały być podane w zgłoszeniu. Wtedy pomyślimy ;]

A.J. · Gość

Przepraszam, nie zauważyłam wcześniej regulaminu zgłoszeń.
a) imię i nazwisko postaci: Sharla Sharon
b) wizerunek postaci: Andrea Bowen, bądź Hayden Pattientere (czy jak się to nazwisko pisze)
c) wiek (19-24 lat): 24
d) kilka cech charakteru:
-ambitna
-pracowita
-uparta
Więcej powyżej

e) swoje imię/nick: Aleksandra Joanna
f) wiek: 16
g) e-mail i aktualny numer Gadu-Gadu: [link widoczny dla zalogowanych] 4746105
h) ilość blogów: 4
i) próbka twórczości:

Jaki zapach ma wolność?

Wolność pachnie spalinami czarnej Toyoty, która akurat przed chwilą, przejeżdżała obok, unoszącym się w powietrzu dymie papierosowym, który zostawił po sobie przechodzący starszy mężczyzna. Pachnie waniliową kawą z Starbucks, świeżymi croisantami, kurczakiem z KFC, dębem stojącym na poboczu. Dla niej najbardziej intensywną wonią w całej tej mieszance okazał się zapach czereśniowej peruki i okularów od Dolce & Gabbany. Aromat wolności roznosił się po całej ulicy. Wzdłuż i wszerz. W dodatku nutka wiśni w ustach, po pożywnym jogurcie. Gdyby Chanel wprowadziła na rynek perfumy ‘Uliczna wolność’ to ta dziewczyna na pewno pognałaby po nie na własnych nogach nie czekając nawet na swojego ochroniarza.

Jak wygląda wolność?

Ukrywa się pod czereśniowymi pasmami sztucznych włosów i wielkimi okularami przeciwsłonecznymi. Nosi się w szarej sukience dryfując nogami w skórzanych botkach.

Wolność spaceruje ulicami Nowgo Jorku przyglądając się bacznie każdej napotkanej osobie. Ktoś kiedyś powiedział, iż nikogo nie spotyka się przypadkowo. Może ta zaganiana młoda brunetka z pieprzykiem na policzku i szyją okręconą kolorowym szalem będzie kiedyś jej koleżanką z branży? A ten przystojny szatyn? Mężem?

Gwen Howish przybrała dziś maskę, której sprzedawca określił imieniem „Wolność”. Zakupiła ją na aukcji nierealnych snów i marzeń w północnej części miasta. Cieszyła się teraz swoją wolnością połykając z apetytem coraz to większe hausty świeżego powietrza.

Była to jej kolejna rola. Rola Katie Salamagi w filmie pt. „Wyśnione życie Gwen”. Ona tu gra główną rolę, stawiała warunki, jest reżyserem, oraz scenarzystką zarazem. Możecie myśleć, iż powyższy tekst jest tylko grą słów, którą odczytać należy tylko w czystym znaczeniu metaforycznym. Pełni taką funkcję, ale nie tylko. Gwen naprawdę w rzadkich, wolnych chwilach spisuje swoje pomysły na życie na papier. Teraz przyglądała się ludziom i myślała, kim Kate Salamaga mogłaby być. Może sprzedawałaby niezdrowe fast-foody w McDonaldzie? Albo układała kwiaty w kwiaciarni o wdzięcznej nazwie ‘Stokrotka’? Gwen przyglądała się z zainteresowaniem młodej kobiecie, która udzielała właśnie komuś pożyczki w szklanym budynku, który pełnił funkcję banku. Jakby Katie- ona wyglądała w granatowym garniturze?

Oczywiście nikt nie wiedział o scenariuszu, jak i o Kaite. Nawet jej najlepsze przyjaciółki: Haylie i Joan. Joan Coddington i Gwen Howish poznały się na planie serialu, który każdy, dosłownie każdy zna. „Słodkiej Papryki”. Grały tam przyjaciółki, które pokochał świat. Bywa tak, iż ludzie mylą świat realny z fikcją. Trochę tak było z Jo i G-eee-w. Od początku rozumiały się doskonale i stały się papużkami nierozłączkami. W tej magicznej więzi nie przeszkodziły im nawet tak różne charaktery. Jo jest zupełnie inna niż Gwen. Żywa, żwawa ruchliwa, kolorowa, nieco szalona, oraz próżna. Joan Coddington wyróżnia się w towarzystwie Gwen wysoką samooceną. Nie trzeba jej mówić, że jest wspaniała, bo ona to doskonale wie.

Niestety poprzez zawody obu dziewczyn nie zawsze mają czas dla siebie. Każda z nich gra akurat na innym kontynencie w innym filmie. Spotykają się bardzo rzadko. Dlatego też Joan przez ostatni tydzień telefonicznie namawiała swoją G-eee-w, do przyjęcia propozycji zagrania głównej roli w serialu Penelopy Hopkins „Powieszona”. Gwen jakoś się to nie spodobało. W scenariuszu jest pełno krwi, drastycznych scen, a ona nie nadawała się na teki rzeczy. Kryminalistyka, horrory, to nie jej klimat! Ogólnie kino to nie jej klimat, teatr to nie jej klimat! Showbiznes to nie jej klimat! Nie chciała tej całej sławy, fanów i ukrywania się na ulicy w rudej peruce! Nienawidziła tego! Nienawidziła oglądania swojej twarzy na okładkach magazynów, oglądania swoich sześćdziesięciu dziewięciu kilogramów rozciągniętych na sto siedemdziesiąt siedem centymetrów na kinowym ekranie! Nigdy nie chciała być aktorką. Zawsze pragnęła być normalną dziewczyną. Taką, jaką jest naprawdę.

Więc czemu gra? Czemu siedzi w tej dusznej celi świata kolorytów? Czemu to robi, skoro dusi się pod maskami swoich ról? Czemu to robi mimo tego, iż dusi się, jakby nie mogła zaczerpnąć powietrza, jakby nie mogła otworzyć drzwi prowadzących do planety ziemi? Tej prawdziwej gdzie ból i radość przeplatają się ze sobą tworząc szczęście. Czemu to robi?

Odpowiedź jest prosta. Z miłości i wdzięczności.

Gwen schyliła się i wrzuciła banknot pięćdziesięciodolarowy do kubka po kawie, stojący obok bezdomnej, starszej kobiety. Może kiedyś ją jeszcze raz spotka i odegra ona ważną rolę w jej życiu, pomyślała. Czyżby to była łapówka, przetarg za nowe, normalne życie?

Kagiś

Hayden chyba zajęta, nie ?
Co myślicie Panie i Panowie :>? Very Happy

Wypowiedzcie się ;]

A.J. · Gość

Jeśli Hayden zajęta, to biorę Andy Smile

.

Narcisse

Ja tu tylko sprzątam,
a raczej utrzymuje czystość Very Happy

Ale jeśli mogę wtrącić słówko,
To jestem za...

Nie widzę żadnych przeciw ze swojej strony...

Veuś

Mi się też podoba, przyjmujemy Kasik?

Kagiś

przyjmujemy ;D

Veuś

Więc logować się proszę Very Happy

A.J. · Gość

Dziękuję

.