Autor Wiadomość
Zu
PostWysłany: Wto 16:05, 27 Lis 2007    Temat postu:

Nie Kartagin, bardziej długie cienkie tyczki Wink
Veuś
PostWysłany: Pon 23:22, 26 Lis 2007    Temat postu:

- Natalio czy tobie się coś nie podoba? - pyta Tamara, gdy sprawdza nam, czy mamy zapisane Praca Domowa i polecenie
- Nie, proszę pani.
- Masz niezadowoloną minę, czy to jest dziwne?
- Tak, nie jestem do tego przyzwyczajona.
- To może ty jesteś dziwna?- zaproponowała Tamara
- Tak jestem dziwna.

A potem uwaga w dzienniku: Natalia Ch. źle zachowuje się na lekcji.(rozmawia z nauczycielem)
Kagiś
PostWysłany: Pon 23:16, 26 Lis 2007    Temat postu:

Zu czegoś typu kreda?

pytamy kobiety z niemeickiego, czy tego o czym gada bedziemy sie uczyc, w odpowiedzi słyszymy zupełnie co innego ^^

Veuś ;D Bywa Razz
Veuś
PostWysłany: Pon 23:14, 26 Lis 2007    Temat postu:

Nauczycielka od polaka (Tamara)
- Będę stawiała jedynki za gadanie!
- Będę stawiała jedynki, jeżeli nikt niczego nie będzie mówił!
Zu
PostWysłany: Pią 20:59, 23 Lis 2007    Temat postu:

Hah. U mnie widać brak niektórych sprzętów w szkole ;P
Kagiś
PostWysłany: Pią 20:32, 23 Lis 2007    Temat postu:

Dzisiaj na chemi kumpel gadał to koleś rzucił w niego kredą ;D Dostała kumpela.
Ona: Mam ją odrzucić ?
Very HappyVery Happy

Infa.
Koleś ma taką długa cienką tyczke, z którą chodzi po klasie, nie wiem do czego służy, aczkolwiek mam pewne podejrzenia :>
My wbilismy, załonczylismy sobie kompy i gramy w pasjonującą grę, w któej odbija sie żelkami piłke do siatki ;D Koleś chce zrobic lekcje, ale natrafia na opór i nasze zmeczenie po wczorajszej imprezie. W akcie zrozumeinia tylko pisze na tabliocy coś, co mamy przepisac. Przepisane, grammy dalej, a potem on dyktuje. My z kolezanka w smeich, cos gadamy i nagle dup. Tyczka na głowie Kasi ;D
Ja: Kurde dostałam tyczką. - śmeich, po kilku minutach. - Ała xD
Panna M.
PostWysłany: Śro 21:28, 21 Lis 2007    Temat postu:

Taa xD

Katechetka: Gdzie jest Natala
Marcel <drąc ryjka> Poszła w pizdu!
*śmiech*
Katechetka: jak Ty sie zachowujesz?
Marcel: Jak człowiek.
Katechetka: siadaj do pierwszej ławki
Marcel: Chce Pani dostać nagane od dyrektora? A jak sanepid wpadnie? Ja sie bardzo o Panią martwie, Danuto ja naprawde z moimi 175 cm wzrostu nie moge siedziec na czerwonym krzeselku.

I takie inne ciekawe dialogi xD
Jak znam życie mnie do bierzmowania nie dopuści xD
Zu
PostWysłany: Śro 13:28, 21 Lis 2007    Temat postu:

Phah, też chcę takiego gościa od religii xD
Ja mam katechetę, który ZAWSZE mnie wybiera do czytania.
I ostatnio: To może przeczyta nam... Zuzanna!
Ja: Kurwa, dlaczego znowu ja <moi znajomi w śmiech> To znaczy, oczywiście, już idę ;P

Albo moi szanowni koledzy włączyli Jedziemy po Zioło na komórce i podrzucili takiemu chłopakowi do kaptura. Taka idealna cisza i nagle muzyka: jedziemy po zioło.
Mój kolega: Proszę pana, ale co się dzieje?! <udawane przejęcie>
Katecheta: <odwraca się od tablicy> Nic, a co ma się dziać?
Kagiś
PostWysłany: Wto 23:33, 20 Lis 2007    Temat postu:

O jaaa xD

Dzisiaj na religi razem z "ojcem" szlismy do muzeum po drodze bitwa na śnieżki.
Ojciec: A ktoś we mnie trafi to.... ma w morde ze śniegu. - chyba dostał. - Na neigow szyscy! - i Wszyscy na jenego polecieli.
Idziemy z kumpelom obok niego śnieszka rąbłą obok nasw ziemie.
Ojciec:Ciul. - pod nosem. xD
Ojciec: Tylko einaróbcie mi tam siary.
Fajnie biega w sutannie ;D Jak za kumplem biegł Razz
Wrócilismy do salki juz po museum.
"Ojciec:{nazwisko}
My: Nie ma
Ojciec: To powiedzcie mu, ze ma w ryj.
My: Ale go nei ma od poniedziałku.
Ojciec: a to nie ma w ryj. "
Ojciec: Ty... - wskazuje na kumpla, który trafił mu w oko śnieżką. - Zostaniesz po lekcjii do spowiedzi. Wiesz, ze grozi Ci ekskomunika?" xD

Fizyka:
Fizyca: A teraz mpokaże wam doświadczenie, ale nie wiem czy wyjdzie.
kładzie kubek z wodą na kartce papieru na brzegu łąwki.
Fizyca: Co się stanie jeżeli pociągne?
Ja: bum. {śmiech}
Fizyca robi doswiadczenie kawałek kartki pod kubkiem i ciągnie, nie wylało sie.
Klasa: łaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Fizyca: a teraz? - kładzie kubek w połowie kartki.
Klasa: Wyleje się,
Fizyca: W kórą stronę,
Klasa stzrela strony.
Fizyca powoli ciągnie kartke z średnią mocą: We wszystkei .... hahaha

Historyk bierze Kasie do odpowiedzi.
Dyktuje notatke, 7 coś rano. Nagle Kasi dzwoni budzi w teelfonie, szybkoszbiera, wyłąncza, on celuje we mnei palcem : Minus 700 i konfoskata komórki ;D - po cyzm śmeije sie i dyktuje dalej.
Historyk zadaje pytanie.
ja: y......ee...
on: No?
ja: eeeeeee... no....
on: To już było.
ja: Wiem, ale nie umimem sie wysłowić.
on: Widze.
no potem mu odp.
Sprawdza mój referat:
ON: Kasia? Ale Tales był z MiLetu, nie MiNetu
Klasa w śmeich.
Zu
PostWysłany: Wto 23:29, 20 Lis 2007    Temat postu:

Na fizyce:
- Należy podłanczyć diudy.
(po polsku: podłączyć diody)

Na wfie:
coś tam, jak zwykle, pyskowałam wfistce. Ona w końcu:
- Co za bździągwa! - do swojej koleżanki o mnie.
xD

Również wf:
nie wyszedł mi serw O.o:
ja: kur.. (opamiętałam się, że wf jest)..cze!
wfistka: Zuzia! Jak mogłaś tak przeklnąć!
ja: ale ja powiedziałam KURCZĘ!
wfistka: dobrze słyszałam, co powiedziałaś. Za każdą CYFRĘ 10 pompek. 50 pompek rób!
i tak oto robiłam 50 męskich pompek.
wfistka: teraz przeproś koleżanki.
unihock (druga lekcja):
moja koleżanka: kurwa
wfistka: no ja rozumiem, te nerwy.
ach ta sprawiedliwość.
Veuś
PostWysłany: Wto 23:24, 20 Lis 2007    Temat postu:

Ja na razie nie pamiętam żadnych takich teksów. U mnie klasa śmieje się ze wszystkiego Very Happy
Zu
PostWysłany: Wto 23:19, 20 Lis 2007    Temat postu:

O lol.
U mnie na fizyce:
Jakieś skomplikowane licznie, wszyscy do kalkulatorów.
- Odłóżcie wy mi ten kalkulator!
- Ale dlaczego?
- Musicie się nauczyć liczyć takie rzeczy bez!
- Ale po co?
- Bo co będzie jak się w kalkulatorze prąd skończy?!

Na muzyce, do mojej koleżanki:
- Nie siedź mi tu jak w burdelu! Tak się składa, że byłem w burdelu i tam tak właśnie siedzą! A właśnie, polecam wam, panowie.
Kagiś
PostWysłany: Wto 23:12, 20 Lis 2007    Temat postu:

PODSTAWY PRZEDSIĘBIORCZOŚCI:
Pani profesor: Ale Ty nie mozesz chodzić do szkoły, jak Ci stoi!
(do kumpla z irokezem;D)
Pani profesor: Gadać, to Ty sobie możesz nawet do ptaka.
(chodziło oczywiście o wypchanego ptaka na ścianie ;D)
Obydwa te teksty wzbudziły w klasie pwoszechne poruszenie :>

CHEMIA:
*Kolega stoi przy tablicy, nie wiedząc jak zrobic zadanie, po czym Pan profesor celuje do niego z gaśnicy, drugiego wziął do okna i pokazał mu szkołe do zawodówki ;D Stwierdził,ze ma tam znajomości i załątwi nam miejsca Razz
*Lub krzyczy przez okno podczas lekcjii do woźnego:
"Poproszę o pomoc naukową w postaci siekierki!"
*Wchodzi na lekcje:
"Ma ktoś rozmienić 2 złote po złotówce?"
*Kasia i poprawa:
ja: Panie profesorze miałam pisać poprawę z SOLI, bo nie było mnie na poparwie.
Prof: a czemuż to Cię nie było?
ja: Byłam chora.
Prof: Taaak. Chora.
ja: Caaaaaały tydzien
Prof: Wiesz jak sie odmienia chora?
ja kręce głową przeczaco
Prof: chora-chorsza-TRUP! Ale nie mówcie tego waszej polonistce, bo bedzie się śmiałą.

FIZYKA:
Koleżanka ma kalkulator w postaci zabawkowej komórki. Kumple ją biorą i sie bawią.
Fizyczka: Schowajcie tę komórkę.
oni: ale czeeemyu?
Fizyczka: No już chowajcie.
oni: Ale to kalkulator.
Fizyczka: Chować to w tej chwili.
Oni: ALE TO KALKULATOR. (pokazuja guziczki)
Fizyczka: hahaha... faktycznie ;D
2 godizny pozniej zastepswto z fizyczką:
Kumpela an stoel owy kalkulator.
Fizyca: Schowaj tę komókę.
ona: Ale to kalkulator.
Fizyca: Już mnei chłopcy próbowali na to nabrać w cześniej.
chwile później
Fizyca opowiada kawał - hahaha
Wszyscy patrza na nią dziwnie.
kumpel: hahaha...
Klasa w śmiech


U mnei duzo tego bylo ;D
Zu
PostWysłany: Pon 21:27, 19 Lis 2007    Temat postu:

Na fizyce:
- przesiądź sie tam, w taj chwili!
- a gdzie jest tam?
- tam, jest tam!
***
-Alex, czy moge wreszcie zobaczyc jak siadzasz?
***
- no to będzie ZEMSTA NIETOPERZA!

Na zastępstwie z polskiego:
- kogo przypomina ten chłopczyk?
-(...)
-ten chłpoczyk przypomina dziewczynkę!
***
- rodzimy się z językiem zapisanym głęboko w... nie wiem czym

Na WOSie:
czytanie listy:
- Adaś?
- jestem
- jestem. świetnie
***
- jak się nazywasz
- Aleksander
- yhyyyym. bardzo miło.
***
"zużywam kredę jakbym ją zjadał!"
"Od Delicji czy innych słodkości... a potem ojej jak ja się wcisnę w bikini czy coś" Very Happy
"jak na ławkę wylewa się im biust. albo takie odkryte schaby od tyłu"
"fani twardego uderzenia" (o metalu)
"wiadomo że na wysokości człowiek sie szybciej zużywa"
"jak nie ma nauczyciela to klasa baluje"
"niech se uwiesi kłódkę z łańcuchem jak lubi"
"wiadomo że jemy kotleta i bigos!"

Na wfie (zastępstwo):
uczennice zgłaszają, że nauczycielka chce ich podzielić na grupy
- "co ona se kurwa mysli? że ja będę po 2 razy odpierdalać robotę?!"

Na religii:
- to, co było w przyszłości.
Narcisse
PostWysłany: Czw 15:28, 01 Lis 2007    Temat postu:

Ach skąd ja znam tego Miśka Very Happy

Muzyka dawno była, ale...
Pamięć mam dobrą...

Jak mówiłem pani od historii...
Jest idiotką...
Ostatnio udoskonalając biologię...
Stwierdziła...
"świnia także jest bydłem" Very Happy

Ale brechtanie było...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group